Najwyraźniej okres błogiego spokoju w Europie dobiegł końca. Teraz zaczyna się gotować na Bałkanach.
Prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik w rozmowie z rosyjską agencją prasową TASS (co nie może być przypadkiem!) zasugerował zmianę granic.
– Byłoby całkowicie historycznie uzasadnione, aby kraje, w których większość ludności reprezentuje naród serbski, zjednoczyły się w jedną strukturę – przekonuje Dodik.
Republika Serbska jest obecnie częścią Bośni i Hercegowiny. Gdyby zechciała połączyć się z Serbią, zapewne oznaczałoby to wybuch kolejnej wojny na Bałkanach.