Daniel Obajtek dawno powinien siedzieć w areszcie i zeznawać w sprawie fałszywych zeznań, na których przyłapał go dziennikarz Grzegorz Jakubowski. Maciej Wąsik za masowe podsłuchiwanie polityków, adwokatów i dziennikarzy, Kamiński za wszystkie działania bezpieki PiS. Ale nie siedzą i dzisiaj śmieją się z Donalda Tuska i chowają za immunitetem w Parlamencie Europejskim. Brak działania ze strony polskiego państwa jest czystym skandalem.
Niektórzy próbują tłumaczyć brak efektów działań wobec działaczy PiS tym, że prawo musi działać wolno i dokładnie. To bardzo zgubna teza, która może doprowadzić do ich całkowitej bezkarności. A Polakom jest potrzebne pokazanie, że jest w tym kraju chociaż odrobina sprawiedliwości. Na razie widzą gęby pisowców, którzy śmieją się Donalda Tuska i drwią z jego braku skuteczności.
Ludzie oceniają nie po deklaracjach, ale efektach. A tych po prostu brakuje. Państwo polskie jest tak słabe, że nie poradziło sobie nawet z Obajtkiem, co do którego winy nie ma żadnych wątpliwości. Dowody są jednoznaczne – dostarczył ich proces Grzegorza Jakubowskiego, w którym Nisztor i Obajtek złożyli fałszywe zeznania. Są na to dokumenty, wszystko jest jasne.
Czy prokuratura ściga Obajtka listem gończym? Czy wydała nakaz zatrzymania? Nie.
Jeśli w tak prostej sprawie państwo nie działa, to w bardziej skomplikowanych tym bardziej działać nie będzie. Nie ma na to szans. Polska to kraj z dykty i papieru toaletowego, nawet jeśli Tusk jest 1000 razy lepszym premierem niż poprzednicy.
To żenujące i smutne, ale prawdziwe. Polska nie działa.