Gdyby ktoś myślał, że największym wrogiem dla Kaczyńskiego jest Platforma Obywatelska to się myli. Rywalizacja z Tuskiem jest poza zasięgiem ambicji starzejącego się wodza PiS.
Wrogiem natomiast jest Konfederacja. Niewielka partia, ale krok za krokiem wyciągająca elektorat Prawa i Sprawiedliwości. I przez to będąca zagrożeniem dla Kaczyńskiego. Politycy Konfederacji pokazują bowiem dobitnie, jakim zła jest polityka Nowogrodzkiej.
— Konfederacja stawia sprawę tak, że my jesteśmy właściwie takim samym złem, jak PO – mówi Kaczyński. – Jakby oni byli tu po to, by prawica w Polsce nie rządziła – dodał.
Po prostu z punktu widzenia Kaczyńskiego głównym grzechem Konfederacji jest to, że kwestionuje jego przywództwo. A lider PiS chce mieć władzę autokratyczną, jeśli nie już nie w całej Polsce to przynajmniej nad działaczami Prawa i Sprawiedliwości. Takie są ambicje niedoszłego dyktatora.