Afera z posłanką Pauliną Matysiak z Razem nie sprowadza się tylko do filmiku nagranego z posłem Marcinem Horałą z PiS. W którym obydwoje apelowali by kontynuować projekt budowy CPK. I że założyli ruch społeczny „Tak dla rozwoju”.
Sprawa jest dużo bardziej poważna, niż tylko niefrasobliwa, młoda posłanka. Której się wydaje że z PiS można się „dogadać”. W imię dobra publicznego. Dzięki pomysłowi Horały, PiS może zacząć budować… potencjalnego koalicjanta.
– Założenie ruchu społecznego „Tak dla rozwoju!” to o krok za daleko, jeśli się jest w partii opozycyjnej do PiS. Partia Razem współtworzy Lewicę, a PiS udało się przeciągnąć znaną i rozpoznawalną polityk na swoją stronę – zauważa Jacek Nizinkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.
– Beneficjantem ruchu społecznego „Tak dla rozwoju!” jest Jarosław Kaczyński. Paulina Matysiak właśnie pokazała, że PiS ma zdolność koalicyjną i potrafi przyciągnąć koalicjantów nawet z odległych rejonów. Propagandowo to znaczący ruch, nawet jeśli to tylko jedna Matysiak. PiS może teraz mówić, że otwiera się na różne środowiska i jest gotowe do współpracy z każdym, czego posłanka lewicy jest przykładem. I trudno będzie zaprzeczyć tej narracji – dodaje dziennikarz.
I dlatego właśnie reakcja w sprawie Matysiak musi być ostra. I jednoznaczna.