Jacek Sasin, nie bez powodu zwany „człowiekiem-wpadką” zabrał się za udowadnianie, że PiS jest partią demokratyczną. Czego dowodem mają być liczne ostatnio odejścia z jej szeregów.
– Myślę, że to jest naturalne, że dzisiaj w obliczu tego ataku na nas, musimy się jednoczyć. Musimy zacieśniać współpracę. Jestem absolutnie zwolennikiem tego, żeby środowisko Suwerennej Polski znalazło się w PiS. Nie ma dzisiaj żadnego powodu, żeby to były dwie odrębne partie – stwierdza Sasin
– Jesteśmy jako całe środowisko bardzo potężnie atakowani, atakowane są interesy Polski dzisiaj, wyprzedawane są przez ekipę Tuska interesy Polski. Chociażby wizyta kanclerza Scholza pokazała, jak łatwo ekipa Donalda Tuska… – przekonywał były wicepremier na antenie Radia ZET.
Po czym uznał, że PiS jest partią demokratyczną. A to dlatego, że coraz więcej działaczy z niej po prostu… wylatuje.
– Autorytet Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo duży w partii. To, że są takie osoby jak Jan Krzysztof Ardanowski, który ma inne zdanie, to tylko potwierdza, że PiS jest partią demokratyczną, w której każdy może mieć swoje zdanie – mówił Sasin.
Sam już nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.