– Gdzie Rzym a gdzie Krym – skomentowała Małgorzata Wassermann sprawę ewentualnego kandydowania na szefa PiS byłej premier, Beaty Szydło. – Rany boskie, tu nie ma co porównywać! – dodała.
Za to jej zdaniem powinien prezesem pozostać Kaczyński. Którego uważa za „filar partii”.
– Natomiast, jakie będą decyzje na poziomie politycznym, to trudno mi odpowiedzieć. Taką charyzmę, jaką on ma, i taki autorytet, i taką wiedzę, to jest rzadka sprawa – powiedziała.
Za te słowa, na pewno Kaczyński spojrzy łaskawszym okiem. W PiS tylko to się liczy. A że partia przy okazji idzie na dno? Kogo by to na Nowogrodzkiej interesowało!