Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego, znalazła się w centrum kontrowersji i krytyki po wydaniu przez TK orzeczenia, które wielu ekspertów uznaje za przekroczenie uprawnień i złamanie prawa. Sprawa dotyczy decyzji Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Przyłębskiej, który uznał, że prezydent NBP, Adam Glapiński, nie może stanąć przed Trybunałem Stanu, ponieważ to byłoby niezgodne z Konstytucją.
Julia Przyłębska, będąc na czołowej pozycji w Trybunale Konstytucyjnym, odpowiedzialna jest za interpretację przepisów konstytucyjnych oraz zapewnienie ich przestrzegania. Jednak decyzja dotycząca immunitetu Adama Glapińskiego, która zablokowała możliwość postawienia go przed Trybunałem Stanu, jest bezprawna.
W praktyce taka decyzja oznacza bowiem, że w Polsce można wyjąć kogoś spod prawa orzeczeniem trybunału
Przyłębska może stanąć przed poważnymi konsekwencjami prawnymi. Istnieje możliwość, że zostanie oskarżona o nadużycie uprawnień i działanie na szkodę systemu prawnego. Jeżeli zarzuty te zostaną udowodnione, grozi jej 8 lat więzienia.