Michał Kuczmierowski, były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) i bliski współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, znalazł się w centrum uwagi po tym, jak został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę za wzmacnianie bezpieczeństwa strategicznego kraju. Ta informacja wzbudziła ogromne kontrowersje, gdyż Kuczmierowski jest obecnie ścigany listem gończym. Według niepotwierdzonych doniesień, miał być widziany w tureckiej części Cypru, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę wokół jego osoby.
Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o odznaczeniu Kuczmierowskiego wywołała falę krytyki. Odznaczenie miało miejsce już po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych, co rodzi pytania o motywy tego ruchu. Kuczmierowski, który pełnił funkcję prezesa RARS w kluczowym okresie pandemii COVID-19, odegrał ważną rolę w organizacji dostaw sprzętu medycznego oraz rezerw strategicznych, co według propagandzistów PiS przyczyniło się do wzmacniania bezpieczeństwa kraju. W rzeczywistości pojawiły się jednak oskarżenia o przestępstwa – na tyle poważne, że prokuratura postanowiła wystawić list gończy.
Według najnowszych doniesień, Michał Kuczmierowski miał być widziany w tureckiej części Cypru. Ta informacja, choć niepotwierdzona, wzbudza poważne obawy, że były szef RARS może próbować unikać odpowiedzialności karnej, ukrywając się w kraju, z którym Polska nie ma umowy o ekstradycji. Cypr Północny, uznawany jedynie przez Turcję, stał się jednym z miejsc, gdzie osoby ścigane mogą znaleźć schronienie, z dala od międzynarodowych porozumień.
Jeśli Kuczmierowski rzeczywiście przebywa na Cyprze, to jego odnalezienie i ekstradycja mogą okazać się trudne, zwłaszcza w obliczu braku współpracy międzynarodowej z tym regionem. W międzyczasie, w Polsce trwa debata na temat jego działań oraz tego, w jaki sposób człowiek, który pełnił tak wysoką funkcję publiczną, został wypuszczony z kraju.