Andrzej Domański alarmuje: W kasie państwa brakuje pieniędzy. Czas skończyć z rozdawnictwem

Andrzej Domański, minister finansów w rządzie Donalda Tuska, bije na alarm – kasa państwa świeci pustkami, a dalsze rozdawnictwo może doprowadzić do poważnych problemów finansowych. Domański wzywa do radykalnych zmian w polityce finansowej państwa, apelując o obniżenie podatków i jednoczesne ograniczenie wydatków, w tym likwidację rozdmuchanych instytucji, które powstały za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

W swoim wystąpieniu minister Domański stanowczo stwierdził, że polityka rozdawnictwa, która była charakterystyczna dla poprzednich rządów, musi zostać zakończona. Choć programy socjalne były popularne i przyniosły chwilową ulgę wielu obywatelom, to ich długoterminowe konsekwencje mogą być katastrofalne dla finansów publicznych. “Nie stać nas na dalsze rozdawnictwo. To jest prosty przepis na kryzys gospodarczy,” podkreśla minister.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zdaniem Domańskiego, konieczne jest przeprowadzenie gruntownej reformy finansów publicznych, która uwzględnia zarówno obniżenie podatków, jak i redukcję zbędnych wydatków państwowych. Tylko w ten sposób można zapobiec dalszemu zadłużaniu kraju i stabilizować gospodarkę.

W wewnętrznych dyskusjach Domański odrzuca argumenty, że obniżenie podatków jest niemożliwe w obecnej sytuacji gospodarczej. Zamiast tego proponuje odważne kroki, które miałyby na celu jednoczesne obniżenie obciążeń fiskalnych dla obywateli i przedsiębiorców oraz drastyczne ograniczenie wydatków publicznych. Podatki muszą zostać obniżone. To jedyny sposób, aby pobudzić gospodarkę i dać ludziom więcej pieniędzy w kieszeni. Ale to wymaga odwagi i gotowości do podjęcia trudnych decyzji, których rząd nie chce podejmować. Tusk tłumaczy to kosztem politycznym. Szkoda, że nie liczy naszego kosztu, społecznego.

Minister finansów szczególnie krytycznie odniósł się do szeregu instytutów i fundacji, które powstały w ramach Ministerstwa Kultury za czasów PiS, a których likwidacji dotąd unikał Bartłomiej Sienkiewicz. Te instytucje, zamiast wspierać kulturę, stały się symbolem marnotrawstwa publicznych pieniędzy. To instytucje, które pochłaniają ogromne środki, ale ich wpływ na rozwój kultury jest znikomy. Musimy przestać finansować takie projekty i skierować te pieniądze tam, gdzie są naprawdę potrzebne.

Jako jeden z najbardziej kosztownych i kontrowersyjnych przykładów minister wskazał Telewizję Polską, która rocznie pochłania ponad 4 miliardy złotych z budżetu państwa. TVP stała się potworem finansowym, który pochłania gigantyczne sumy, a jej rola jako mediów publicznych jest mocno dyskusyjna. To kolejne miejsce, gdzie musimy szukać oszczędności.