Od kilku tygodni krążą złe wieści na temat zdrowia Jarosława Kaczyńskiego, lidera PiS. Po przegranych wyborach, w których jego partia straciła większość parlamentarną, stan zdrowia Kaczyńskiego znacząco się pogorszył. Nie jest tajemnicą, że od lat boryka się z problemami zdrowotnymi, ale obecna sytuacja wydaje się szczególnie poważna. W kręgach partyjnych narasta niepokój – nie tylko o zdrowie lidera, ale także o przyszłość ugrupowania. „Prezes się kończy” mówią na Nowogrodzkiej.
Kaczyński podjął już decyzję o wyznaczeniu swojego następcy. Wybór padł na Mariusza Błaszczaka, byłego ministra obrony narodowej i jednego z najbardziej zaufanych ludzi prezesa. Decyzja ta wywołała mieszane uczucia w partii – wielu polityków obawia się, że Błaszczak, mimo lojalności wobec Kaczyńskiego, może nie być w stanie utrzymać jedności wewnątrz partii w tak trudnym okresie.
Największym przeciwnikiem tej decyzji jest premier Mateusz Morawiecki, który od dłuższego czasu sam widzi siebie jako naturalnego następcę Kaczyńskiego. Morawiecki, mimo oficjalnej lojalności wobec prezesa, od dawna prowadzi zakulisową grę o władzę. W obliczu pogarszającego się stanu zdrowia Kaczyńskiego, były premier zintensyfikował swoje zakulisowe działania, starając się przekonać kluczowych polityków PiS, że to on powinien przejąć stery partii. Jego intrygi stają się coraz bardziej widoczne, a w partii narasta konflikt, który grozi jej dalszym osłabieniem.
Sytuacja w PiS jest obecnie bardzo napięta. Wiele osób obawia się najgorszego – zarówno jeśli chodzi o stan zdrowia Kaczyńskiego, jak i przyszłość ugrupowania. Choć prezes nadal formalnie sprawuje władzę, jego zdolność do podejmowania decyzji jest wyraźnie ograniczona, a partia wydaje się dryfować bez wyraźnego kierunku.
Brak jednoznacznej reakcji Kaczyńskiego na intrygi Morawieckiego tylko pogłębia chaos. Wśród członków PiS narasta poczucie niepewności co do przyszłości partii, a także obawy o to, czy po odejściu Kaczyńskiego ugrupowanie będzie w stanie utrzymać swoją pozycję na polskiej scenie politycznej. Wydaje się, że najbliższe tygodnie będą kluczowe – zarówno dla zdrowia lidera, jak i przyszłości jego partii.