Wczoraj podczas konferencji prasowej Donald Tusk opowiadał o trwających rozliczeniach PiS. I gigantycznej skali nieprawidłowości z jaką trzeba się teraz mierzyć.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Musze państwu powiedzieć, też trochę jako historyk interesujący się historią polityczną Europy… Zakres rozliczeń, a także odpowiedzialności, już powoli także odpowiedzialności karnej, ludzi władzy, którzy nadużyli władzy przeciwko ludziom, on jest największy od kilkudziesięciu lat, biorąc pod uwagę całą Europę. Tylko rozliczenia powojenne Niemiec, mówię Norymberga i jej konsekwencje. I Jugosławia po wojnie jugosłowiańskiej… One są oczywiście nieporównywalne – mówił Tusk.
I te właśnie słowa wywołały prawdziwy festiwal nienawiści ze strony polityków PiS. Pisząc w mediach społeczonościowych dali upust swoim emocjom.
Od obsesji Tuska na temat PiS większa jest tylko obsesja Putina na temat Ukrainy – podkreślił na platformie X Mateusz Morawiecki.
– Tusk odpłynął. Nie ma chleba, muszą być igrzyska – stwierdził z kolei – stwierdził Jacek Sasin.
– Ludobójstwo w Rwandzie oceniane jest przez premiera uśmiechniętej Polski łagodniej niż karygodny fakt, że Prawo i Sprawiedliwość ośmieliło się zwyciężyć w wyborach – przekonywał z kolei Radosław Fogiel.
– Kiedy chodziłem do szkoły średniej i ktoś wygadywał straszne bzdury, to czasem z kolegami mówiliśmy: „Lecz się na nogi, bo na głowę za późno” – uznał z kolei Łukasz Schreiber.
A nam się wydaje, że panowie (a przynajmniej część nich) po prostu się boją. Że wcześniej czy później i oni będą musieli odpowiadać na pytania o to, co działo się po roku 2015.