Najwyraźniej nawet Jarosław Kaczyński zwątpił w Ryszarda Czarneckiego. I raczej nie będzie bronił swojego politycznego zausznika.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Jeżeli chodzi o Ryszarda Czarneckiego – jak zapadną odpowiednie wyroki, to oczywiście wtedy będziemy musieli z tego wyciągnąć wnioski, tak jak zawsze wyciągamy w takich wypadkach. Natomiast wyroków na razie nie ma, na razie jest rysunek w „Gazecie Wyborczej” – powiedział.
– W ciągu tych 30-paru lat […] zebrało się bardzo poważne doświadczenie, które każe ze sceptycyzmem daleko posuniętym – i coraz bardziej radykalnym – patrzeć na to, co robi „Gazeta Wyborcza”. Ale oczywiście problem jest i ten problem trzeba z całą pewnością rozwiązać i wyjaśnić –dodał.
No cóż, to już chyba koniec kariery Czarneckiego. A wydawał się niezatapialny.