Szczuł na dziecko posłanki Filiks, teraz narzeka że ludzie go nienawidzą

Oskar Szafarowicz, działacz młodzieżówki PiS, znany bardziej z kontrowersyjnych wypowiedzi w mediach społecznościowych niż z jakiegokolwiek sensownego wkładu w debatę publiczną, nagle stał się ofiarą… hejtu, na który sam tak ochoczo pracował. Oto człowiek, który budował swoją “karierę” na szerzeniu nienawiści, teraz z rozczuleniem opowiada, jak został zaczepiony w sklepie na Saskiej Kępie, bo przecież kto by się spodziewał, że ciągłe szczucie w końcu obróci się przeciwko niemu?

Szafarowicz, który zasłynął swoimi pełnymi pogardy komentarzami, między innymi w kontekście tragicznej śmierci dziecka posłanki Magdaleny Filiks, teraz płacze w mediach, bo ktoś rozpoznał go w sklepie i w wulgarnych słowach wyraził swoją dezaprobatę dla jego “aktywności” politycznej. Cóż, trudno oczekiwać miłych słów, kiedy twoje działania kojarzone są z bezduszną propagandą i szkalowaniem niewinnych ludzi oraz szczuciem na dziecko.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sytuacja, o której opowiada Szafarowicz, była równie dramatyczna, co absurdalna. No cóż, Oskar, być może warto byłoby pomyśleć o tym, jakie emocje budzą twoje słowa i czyny, zanim zaczniesz narzekać na słowną przemoc. Szafarowicz próbuje teraz malować się jako ofiara brutalności, choć to on sam od lat bierze udział w brutalnej walce propagandowej na rzecz PiS. Tym razem jednak nikt nie dał mu nagrody za kolejne wpisy szkalujące opozycję czy szczujące na dziecko. Może to czas, żeby młody polityk zrozumiał, że hejterzy rzadko budzą sympatię, a w momencie, gdy ich własna nienawiść wraca do nich, zaczynają odczuwać dokładnie to, co przez lata serwowali innym.

Czasy, kiedy można było szerzyć bezkarne kłamstwa i podłości, powoli się kończą, choć Szafarowicz zdaje się tego nie dostrzegać. Może zamiast skarżyć się na nienawiść, warto byłoby na chwilę zatrzymać się i pomyśleć, jak wyglądałoby życie bez ciągłego jątrzenia i szerzenia dezinformacji. Ale, niestety, wygląda na to, że Oskar woli pozostać w roli “ofiary” własnych słów. 

Za udział w zaszczuwaniu dziecka należy ci się wiele lat więzienia.