Skandal w IPN.
Instytut Pamięci Narodowej zorganizował spotkanie z byłym posłem PiS, a następnie zastępcą Daniela Obajtka Janem Szewczakiem. Współpracownicy IPN twierdzili, że polityk PiS ma stopień doktora.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Problem w tym, że Jan Szewczak (przedstawiający się jako Janusz), nie jest doktorem. Jest tylko magistrem prawa, jednak politycy PiS często powielają informacje, jakoby miał stopień doktora ekonomii.
Zapraszam już w najbliższy poniedziałek na panel dyskusyjny „Czy polskiej bankowości potrzebna jest lustracja”. Moimi gośćmi będą: red. @PNisztor i
dr #JanuszSzewczakŻywimy nadzieję,że pojawią się zaproszeni przedstawiciele @uknf i #ZBP
https://t.co/g4BVtOtrRD— Piotr Woyciechowski 🇵🇱 (@PiotrW1966) January 17, 2020
Ponadto IPN nie wspomina, że ów polityk PiS był skarbnikiem PZPR.
Fikcyjny doktor UW i posiadacz pasa judo Szewczak, był za to prawdziwym skarbnikiem PZPR i głównym ekonomistą SKOK. Brzmi to dumnie, zważywszy na liczne upadłości SKOK-ów i wyprowadzone z nich miliony na prywatne, zagraniczne konta!
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) September 19, 2019
Źródło: IPN