Im bardziej jest dramatyczna sytuacja na południu Polski, tym bardziej widać miałkość Jarosława Kaczyńskiego jako polityka.
Dla szefa PiS ważniejsze od dramatu tysięcy ludzi było zorganizowanie w sobotę antyrządowej demonstracji. Jej fiasko spowodowało, że Prezes dosłownie zapadł się pod ziemię.
Chociaż przyczyna jego nieobecności może być jeszcze inna. Do walki z powodziami trzeba przygotowywać się latami. Skala zniszczeń, jaką codziennie widzimy na naszych ekranach pokazuje, że przez minionych osiem lat o tym po prostu nie myślano.
A kto był wówczas wicepremierem i szefem komitetu ds. bezpieczeństwa? Dobre pytanie! Może lider PiS nie chce go po prostu usłyszeć?