Gdy Polskę dotknęła klęska powodzi, wszyscy spodziewali się, że politycy ruszą do działania, aby pomóc ofiarom tego kataklizmu. Tymczasem, jak się okazuje, niektórzy posłowie PiS i Suwerennej Polski znaleźli sobie nowe zajęcie – krytykowanie Donalda Tuska za absolutnie wszystko, nawet za skuteczne działania. Zamiast zakasać rękawy i wspierać ofiary powodzi, woleli wylewać swoje żale w mediach społecznościowych. Trudno nie nazwać tego inaczej niż politycznym idiotyzmem.
Kiedy woda zalała południową Polskę, najgłośniejsze głosy pochodzące z obozu rządzącego to nie były apele o pomoc czy konkretne propozycje działań. Zamiast tego, posłowie PiS i Suwerennej Polski zaczęli atakować Donalda Tuska. Zarzucano mu dosłownie wszystko – od „braku zaangażowania” po… zbyt skuteczne działania! Najwyraźniej w ich mniemaniu, jeśli Tusk coś zrobi dobrze, to też trzeba go za to zganić.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Trudno tu nie mówić o politycznym idiotyzmie. W momencie, gdy ludzie potracili dorobek swojego życia, posłowie woleli koncentrować się na próbie obwiniania Tuska za rzeczy, które nie mają najmniejszego sensu. Czy ktoś może wyjaśnić, jak krytyka byłego premiera pomaga w walce z żywiołem? Może posłowie ci sądzą, że ich narzekanie ma magiczną moc i zatrzyma powódź?
Niektóre z tych „kwiatków” wypuszczane przez posłów PiS i Suwerennej Polski są tak kuriozalne, że aż trudno uwierzyć, iż pochodzą od ludzi zasiadających w Sejmie. Na przykład, jeden z posłów Suwerennej Polski postanowił obwinić premiera Tuska za pogodę – jakby to właśnie lider opozycji miał moc kontrolowania pogody. Inny polityk, zamiast zająć się wsparciem dla poszkodowanych, publicznie zżymał się, że Tusk „zbyt szybko” zareagował na powódź.
Czy to jest serio? W sytuacji, gdy ludzie tracą swoje domy, ktoś serio narzeka na to, że opozycja działa skutecznie? Idioci – to jedyne słowo, które nasuwa się w takich momentach. Ci posłowie zdają się nie rozumieć, że ich rola polega na pomaganiu ludziom, a nie na ciągłej politycznej grze o stołki.
Powódź pokazała, kto w polskiej polityce naprawdę dba o ludzi, a kto wykorzystuje każdą okazję, żeby uderzyć w oponentów i Polaków. Posłowie PiS i Suwerennej Polski wzięli na celownik Donalda Tuska, zamiast skupić się na tym, co naprawdę ważne – na pomocy poszkodowanym. Ich krytyka jest tak oderwana od rzeczywistości, że ciężko oprzeć się wrażeniu, że żyją w alternatywnym świecie, w którym liczy się tylko partyjna lojalność, a nie rzeczywiste problemy obywateli.
Jest takie stare powiedzenie: „Mądry człowiek wie, kiedy działać, a głupiec krzyczy bez sensu”. Posłowie PiS i Suwerennej Polski doskonale wpisują się w tę drugą kategorię. Kiedy potrzebna była realna pomoc, oni woleli zająć się politycznymi połajankami i obwinianiem opozycji za rzeczy, na które sami powinni mieć wpływ, ale ich zaniedbali. Ciężko nie nazwać tego zachowania inaczej niż zwykłym idiotyzmem.
Powódź, która dotknęła Polskę, to tragedia, która wymaga poważnej reakcji. Niestety, zamiast merytorycznych działań, mamy pisowskie polityczne przepychanki i idiotyczne oskarżenia. Polska zasługuje na lepszych polityków – takich, którzy wiedzą, co to znaczy działać dla dobra obywateli, a nie tylko krzyczeć w imię partyjnych interesów.