Najwyraźniej sztabowcy PiS dobudzili wreszcie prezesa PiS. Który mimo szalejącej w Polsce powodzi milczał od kilku dni jak zaklęty. Zapewne obrażony, że jego sobotnia antyrządowa hucpa zakończyła się sromotną porażką.
Prezes PiS wydał więc oświadczenie na temat… Tuska. Tj. na temat powodzi. Ale „tak jakoś” wyszło, że mówił tylko o Tusku.
– Dzisiaj potrzebne jest sprawne działanie całego aparatu państwa po to, aby przywrócić ludziom warunki do normalnego życia. Potrzeba, nie kredytów, ale konkretnej bezzwrotnej pomocy finansowej na odbudowę i renowację domów, szkół, szpitali, miast i miasteczek. W obliczu życiowej tragedii nikt nie może mieć poczucia, że został pozostawiony sam sobie – przekonywał Kaczyński. Zupełnie tak, jakby rząd o tym nie wiedział.
– Donald Tusk wreszcie zauważył, że propaganda sukcesu i opowieści o dobrze działającym rządzie w dobie kryzysu nie wytrzymują zderzenia z rzeczywistością – dodał szef PiS.
Czyli tak, czy owak, zawsze Tusk. Życie Kaczyńskiego musi być godne pożałowania. Zawsze w cieniu Tuska.