Prezydent Andrzej Duda uznał za właściwe wytłumaczyć, dlaczego właściwie Amerykanie odwołali jego spotkanie z Donaldem Trumpem. Trzeba przyznać, że słowa naszego prezydenta brzmią… żałośnie.
– Słyszałem, że organizatorzy uroczystości w Doylestown zamierzali zaprosić Donalda Trumpa, ale nie mieliśmy jako Kancelaria Prezydenta żadnego oficjalnego potwierdzenia, żeby prezydent miał wziąć udział – przekonywał Duda.
– O żadnej innej sposobności, żeby nasze drogi miały się w czasie tej wizyty spotkać, nie wiem – dodał prezydent.
Jak na nasz gust, brzmi to mało przekonująco. Najwyraźniej Duda po prostu nie wie, co ma powiedzieć.