Raport NIK pokazał coś, co było przed nami przez ludzi Kaczyńskiego mocno ukrywane. Gdy patrzymy na ostatnie lata działań polityków Prawa i Sprawiedliwości, trudno nie odnieść wrażenia, że działania tej partii nie tylko osłabiały Polskę, ale też destabilizowały całą Europę. Wydawało się, że Jarosław Kaczyński i jego ekipa będą dążyć do ochrony polskich interesów, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Ludzie Kaczyńskiego, ramię w ramię z Łukaszenką, realizowali plan Putina – plan destabilizacji Europy. Sprowadzanie setek tysięcy imigrantów to niszczenie Europy.
Kaczyński Europy nienawidzi, więc zalewanie jej imigrantami wydaje się być dla niego naturalnym działaniem. Jak do tego doszło? Wszystko zaczęło się od napływu migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, który stał się bronią polityczną w rękach autorytarnych przywódców.
I w tym momencie do gry włączyło się PiS. Zamiast stać na straży europejskiej solidarności i działać w interesie Polski, rząd Kaczyńskiego skupił się na politycznym teatrze. Zamiast zapobiegać napływowi nielegalnych imigrantów, PiS pogłębiało kryzys. Chociaż oficjalnie partia grzmiała o konieczności ochrony granic, to w praktyce ich działania były zupełnie nieskuteczne, a być może nawet celowo sprzeczne z deklaracjami. W ten sposób Polska stała się nie tylko ofiarą, ale i narzędziem w rękach Putina i Łukaszenki. Rząd PiS wydał setki tysięcy wiz. Tak drodzy państwa SETKI TYSIĘCY. A efekty?
Efekt był straszny – destabilizacja Europy poprzez chaos migracyjny. Putin zawsze miał na celu osłabienie Unii Europejskiej, a niekontrolowany napływ migrantów z krajów islamskich był idealnym narzędziem. Kryzys migracyjny, który miał miejsce na wschodniej granicy UE, nie był przypadkiem, a precyzyjnie zaplanowaną operacją. Kaczyński i jego ludzie, świadomie czy nie, odegrali kluczową rolę w realizacji tego scenariusza.
Ramię w ramię z Łukaszenką, polska władza pozwalała, aby na granicy działy się rzeczy, które w innych okolicznościach byłyby skandalem na międzynarodową skalę. Zamiast skutecznie przeciwdziałać temu procederowi, PiS utrzymywał atmosferę kryzysu, co jedynie podgrzewało sytuację w całej Europie. W konsekwencji UE została postawiona w trudnej sytuacji, próbując jednocześnie zarządzać napływem migrantów i radzić sobie z politycznym chaosem, który był efektem współpracy Łukaszenki i Kaczyńskiego.
Warto zwrócić uwagę na przebiegłość tego planu: uwaga polskiej opinii publicznej była utrzymywana na polskiej granicy a tymczasem setki tysięcy ludzi LEGALNIE wjeżdżały do naszego kraju. Z wizami, które PiS nie tylko wydał, ale też wziął za to pieniądze.
Nie można zapomnieć, że PiS zbudował swoją pozycję na haśle walki z imigracją. Każdy wyborca, który głosował na PiS, wierzył, że partia ta ochroni Polskę przed napływem nielegalnych imigrantów. Tymczasem rzeczywistość była odwrotna – pod rządami PiS Polska stała się jednym z krajów, które najbardziej przyczyniły się do destabilizacji Europy poprzez niekontrolowany napływ imigrantów.
Okazało się, że Kaczyński nie tylko nie zrealizował swoich obietnic, ale wręcz działał na korzyść Putina, pomagając mu w realizacji planu osłabienia Zachodu. PiS nie tylko oszukał swoich wyborców, ale również Polskę i Europę. Partia, która miała bronić suwerenności Polski, stała się narzędziem w rękach rosyjskiego dyktatora.
Działania PiS nie tylko zaszkodziły Europie, ale również bezpośrednio zagrażały bezpieczeństwu Polski. Niekontrolowany napływ imigrantów, którego PiS nie powstrzymał, stwarzał realne zagrożenie terrorystyczne.
Ostateczny efekt działań PiS-u to osłabiona Europa i destabilizowana Polska. Kaczyński, być może nieświadomie, wspierał największych wrogów Zachodu – Putina i Łukaszenkę – w realizacji ich planu destabilizacji Europy. Wydaje się, że partia, która miała chronić polskie interesy, sprzedała je za polityczny zysk i chwilową popularność. PiS okłamał Polaków, zdradził Europę i zagrażał stabilności całego kontynentu, stając się pionkiem w rękach rosyjskiego dyktatora.
Teraz, po latach, wiemy już, że PiS realizował plan Putina.