Kolejny kłopot Bodnara? Zapomniał o wnioskach o uchylenie immunitetów posłów PiS i Suwerennej Polski

Poseł Roman Giertych, adwokat, słynie z precyzyjnych i bezpośrednich komentarzy, a jego ostatnia wypowiedź skierowana do prokuratury stawia w niekorzystnym świetle Adama Bodnara. Chodzi o wnioski o uchylenie immunitetu posłom PiS i Suwerennej Polski.

W marcu 2024 roku prokurator Korneluk nie krył się z zapowiedziami wystawienia wniosków i postawienia zarzutów posłom PiS i Suwerennej Polski, co z pewnością wywołało niepokój w szeregach PiS. Jednak czas mija, a obiecane działania pozostają jedynie słowami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wniosek wobec Romanowskiego wydaje się być jedynym dowodem na to, że prokuratura podejmuje jakiekolwiek – i to nieskuteczne – działania. Co z innymi nazwiskami, o których mowa była wcześniej? Brak aktywności prokuratury budzi pytania nie tylko u Giertycha, ale także wśród opinii publicznej, co może sugerować próbę ochrony posłów PiS.

Czy to zwykłe zaniedbanie, czy może celowe opóźnianie działań? Giertych w swoim pytaniu poddaje pod rozwagę poważne wątpliwości, które mogą rzutować na wiarygodność działań Prokuratury Krajowej.

“Delikatnie zapytam prokuraturę, gdzie są wnioski o uchylenie immunitetów kilku posłów PiS zapowiadane w wypowiedzi Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka z marca 2024 dotyczącej zeznań p. Mraza? Dotychczas w tej sprawie był tylko jeden wniosek wobec pana Romanowskiego.” – pisze Giertych.

Pytanie Giertycha celnie uderza w ten czuły punkt – czy prokuratura działa w interesie publicznym, czy też służy jako narzędzie polityczne, chroniąc sojuszników władzy przed odpowiedzialnością? Zeznania p. Mraza, które miały być podstawą do uchylenia immunitetów kilku posłów PiS, najwyraźniej nie doprowadziły do żadnych poważnych konsekwencji – przynajmniej na razie.

Obserwując polityczną scenę, można odnieść wrażenie, że wokół posłów PiS wytwarza się swego rodzaju krąg ochronny, który skutecznie blokuje działania, które w normalnych warunkach byłyby podejmowane bez zwłoki.

Pytanie Romana Giertycha może być początkiem czegoś większego. Czy prokuratura odpowie na jego zarzut milczenia? Czy może doczekamy się wniosków o uchylenie immunitetów? Giertych, znany ze swojej przenikliwości, zdaje się sugerować, że na razie mamy do czynienia z ciszą przed burzą – czas pokaże, czy prokuratura zmieni swoje podejście.

Jedno jest pewne: to nie koniec tej sprawy, a pytanie Giertycha jeszcze bardziej nagłośniło temat, na który Bodnar zdaje się chcieć spuścić zasłonę milczenia.