PiS znowu zapisuje się na kartach historii Polski, ale jak zwykle w sposób, który wprawia w osłupienie. Tym razem bohaterem kolejnego skandalu jest były komendant główny policji za czasów rządów tej partii, generał Jarosław Szymczak, który w poniedziałek usłyszy zarzuty karne. To pierwszy przypadek w historii Polski, kiedy generał policji stanie się podejrzanym i to z zarzutami karnymi. Skandaliczna sytuacja, ale cóż – władza PiS potrafi sprowadzić nawet najwyższe rangą instytucje państwowe do żałosnego poziomu.
Szymczak, człowiek, który miał stać na straży porządku i prawa, teraz sam znajdzie się po drugiej stronie barykady. To symboliczne, jak PiS-owski system degraduje ludzi, którzy powinni być wzorem odpowiedzialności i moralności. W rządach Kaczyńskiego takie sytuacje stają się normą – najpierw bezprawie, potem kompromitacja, a na końcu zarzuty karne. Czy ktoś jest tym jeszcze zdziwiony?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
PiS obiecywało, że “prawo i sprawiedliwość” będą ich dewizą, a tymczasem mamy sytuację, gdzie generał policji, jedna z najwyższych figur w tej strukturze, staje się podejrzanym o przestępstwa. To pokazuje, jak bardzo zdegradowano wartości, które powinny stać u podstaw funkcjonowania państwa. Generałowie policji powinni być wzorem – a tymczasem mamy do czynienia z człowiekiem, który stanie przed sądem.
PiS obiecywało walkę z patologiami, a tymczasem sami tworzą patologiczny system, w którym nawet najważniejsze instytucje są narażone na skandale. Gdy generałowie stają się podejrzanymi, a najwyżsi urzędnicy nie potrafią dochować wierności zasadom, trudno o jakikolwiek szacunek do rządów tej partii. Czy naprawdę ktoś wierzy, że PiS reprezentuje prawo i sprawiedliwość?
Co zrobił Szymczyk? Przemycił przez granicę granatnik. Nielegalnie. Wniósł go do komendy głównej. Nielegalnie. Odpalił w gabinecie. Zniszczył dwa piętra budynku. Ranił ochroniarza. Powinien siedzieć.