Konsternacja w Suwerennej Polsce. Co teraz te sierotki zrobią?

Biedni są politycy Suwerennej Polski. Ich wódz znikł, chce rozmawiać z nimi prokurator, a teraz jeszcze się okazuje, że nie chce ich PiS. Wyraźnie to powiedział Michał Dworczyk, jeden z najbliższych współpracowników Mateusza Morawieckiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


No i działaczy SP po prostu zamurowało. – W tej chwili Donald Tusk ma ogromny problem z kryzysem powodziowym, z historią z Romanowskim, z orzeczeniem Sądu Najwyższego, a Michał Dworczyk postanowił sam się umówić do TVN, żeby uderzyć w Suwerenną Polskę i Zbigniewa Ziobrę – powiedział jeden z działaczy w rozmowie z Wirtualną Polską.

– Dworczyk do telewizji przyszedł z planem, to było ustawione. Wiemy, jak to działa. Zadzwonił do dziennikarza, że ma taki komunikat do przekazania, i to zrobił – dodał.

A to wszystko dlatego, że Morawiecki podobno chce przejąć schedę po Kaczyńskim. I nie widzi w swojej partii miejsca dla ziobrystów.

– Oni dopiero się rozkręcają. A te dwa tygodnie do kongresu może zdecydować o całych latach dla prawicy – uważa jeden z polityków partii Ziobry.

Czego więc jeszcze przez te dwa tygodnie się nie dowiemy!