PiS i Konfederacja razem: bronią księdza – przestępcy. W imię agresji, przemocy i zła!

Wszystko wskazuje na to, że w Polsce zasady sprawiedliwości są już dawno odłożone na półkę z napisem „do użytku własnego” przez posłów PiS i Konfederacji. Kiedy okazuje się, że ktoś z ich kręgów wpadnie w tarapaty, natychmiast wkraczają na scenę i próbują wybielić sprawę, stając w obronie „prawdy i dobra”, jak to ładnie ubierają w słowa. Tym razem chodzi o księdza Michała Olszewskiego, który, siedzi z uwagi na bardzo poważne zarzuty o charakterze karnym . No ale w oczach PiS, jeśli ksiądz wpadł w areszt, to na pewno z powodu politycznego spisku, prawda?

PiSowski poseł Bochenek postanowił użyć swojego konta na X, aby ogłosić, że aż 98 parlamentarzystów PiS oraz kilka osób z Konfederacji złożyło poręczenia osobiste w neo-Prokuraturze Krajowej i Sądzie Rejonowym. Poręczenia mają doprowadzić do uwolnienia księdza Olszewskiego, a PiS, jak zawsze, „stoi na straży prawdy i dobra”. Tylko w tej narracji prawda i dobro wydają się mieć dziwnie elastyczne znaczenie. Prawda to to, co PiS uzna za dogodne, a dobro to to, co służy ich interesom. Chodzi raczej o obronę agresji, przemocy i zła.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W poręczeniach posłowie zapewniają, że Olszewski „nie będzie w sposób bezprawny utrudniał prowadzonego postępowania” i stawi się na każde wezwanie sądu. Brzmi to tak, jakby chcieli przekonać wszystkich, że oto mamy do czynienia z uosobieniem niewinności. W końcu, kiedy politycy tak jednomyślnie bronią kogoś przed wymiarem sprawiedliwości, to musi chodzić o coś więcej, prawda? Oczywiście, chodzi o to, by chronić „swoich”. A jeśli prawda leży gdzieś indziej? Cóż, to już mniej ważne – byle tylko wypuścić księdza na wolność.

Rafał Bochenek oświadczył na X, że jego ugrupowanie „zawsze będzie stało po stronie prawdy i dobra w obliczu agresji, przemocy i zła”. Ale kto tu jest prawdziwym agresorem? Czy to nie PiS i Konfederacja, które atakują każdą próbę wyciągnięcia sprawiedliwości na światło dzienne, tylko dlatego, że dotyczy ona osoby „im bliskiej”? To trochę jakby złodziej krzyczał, że pilnuje porządku, gdy ucieka z łupem w rękach. Bo przecież „prawda” to to, co leży w interesie PiS, a „dobro” to to, co powiększa im konta.