Jacek Sasin zapewne na długo zapamięta rozmowę z Moniką Olejnik. Były wicepremier był tak napastliwy, że dziennikarka chciała go wyrzucić ze studia!
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wszystko poszło o podsumowanie działalności Antoniego Macierewicza i jego niesławnej pamięci tzw. podkomisji smoleńskiej. – Mnie dziwi w tej całej sprawie to, że w Polsce tak wiele osób i tak wiele sił na siłę chce być adwokatami Putina – bronił partyjnego kolegi Sasin.
– Przez kilka lat była prowadzona za wielkie pieniądze podkomisja Antoniego Macierewicza, który nie ma żadnego literalnego dowodu na wybuchy w samolocie – odparła Olejnik. – To jest skandal, że podzieliliście Polskę, wmawiając ludziom, że był zamach – dodała.
– A pani wmawia, że był wypadek, a Putin jest aniołkiem – wypalił Sasin.
Tego dla Olejnik było już za dużo. I zażądała przeprosin, grożąc że wyrzuci Sasina ze studia.