Skandaliczne zaniechanie: Dlaczego Matecki, Duklanowski i Szafarowicz nadal na wolności?

Dariusz Matecki, Tomasz Duklanowski i Oskar Szafarowicz – osoby uczestniczące w nagonce i hejcie, której konsekwencje były wręcz niewyobrażalne – zmarło dziecko – nadal chodzą po ulicach i swobodnie korzystają z wolności. To sytuacja, która stanowi nie tylko kpinę z wymiaru sprawiedliwości, ale też jaskrawy przykład, jak bardzo opieszała jest sprawiedliwość w Polsce.

Przypomnijmy sobie sytuację z synem posłanki Magdaleny Filiks, dzieckiem zaszczutym przez bezwzględną maszynę propagandową, której paliwem były wycieki z prokuratury. Tylko dla zdobycia politycznego poklasku, Matecki, Duklanowski i Szafarowicz byli gotowi żerować na niewinnym dziecku, używając jego życia jako przynęty w swojej brutalnej grze. Wykradzione informacje, kłamliwie i obrzydliwie rozdmuchane, posłużyły za narzędzie do politycznego ataku – bez krztyny refleksji nad konsekwencjami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gdzie jest odpowiedzialność? Jak to możliwe, że ci ludzie wciąż cieszą się swobodą? To pytanie musi być skierowane nie tylko do instytucji wymiaru sprawiedliwości, ale także do Adama Bodnara. Fakt, że osoby te nadal swobodnie przemierzają korytarze, organizując kolejne ataki, dowodzi jednego: zaniechanie systemowe. Takie osoby nie powinny mieć dostępu do przestrzeni publicznej, a jedynym miejscem, które powinny znać, jest cela.

Oto smutna prawda o kraju, w którym sprawiedliwość rzekomo przysługuje każdemu – niektórym przysługuje jednak bardziej.