Brutalna walka o poparcie przed prawyborami prezydenckimi wewnątrz Platformy Obywatelskiej przybiera na sile. Obserwujemy, jak coraz wyraźniej ustala się układ sił, gdzie konserwatywno-centrowi sympatycy opowiadają się po stronie Radosława Sikorskiego, a środowiska lewicowe gromadzą się wokół Rafała Trzaskowskiego. To nie tylko starcie osobowości, ale także rywalizacja o kształt i przyszły kierunek PO. Sikorski, znany z twardej ręki i bezwzględnego żądania rozliczeń jest szefem sekcji jastrzębi co nie jest w smak Trzaskowskiemu, znanemu z łagodnego podejścia.
Najświeższym przejawem tej wojny było publiczne starcie, w którym Monika Olejnik bezpośrednio zaatakowała Sikorskiego, atakując jego rodzinę. Powszechnie uważa się, że ten atak nie był przypadkowy ani nie wynikał z osobistej opinii dziennikarki – a za przytoczonymi opiniami ma stać za nim powiązane z Krakowem lewicowe środowisko jednego z europosłów PO.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wśród działaczy PO narasta napięcie. Zwolennicy Sikorskiego argumentują, że jako doświadczony dyplomata, patriota i osoba o konserwatywnych wartościach, nadaje się na lidera partii, który pomoże wzmocnić pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Tymczasem stronnicy Trzaskowskiego, głównie młodsi działacze oraz osoby o liberalnych i lewicowych poglądach, widzą w nim lidera nowoczesnego, otwartego na zmiany i postęp. Trzaskowski, jako prezydent Warszawy, cieszy się popularnością wśród wyborców miejskich, co dla wielu lewicowych działaczy staje się argumentem, by to jego popierać w wewnętrznych rozgrywkach. Nie bez znaczenia są duże inwestycje w lewicowe projekty, które czyniła Warszawa.
Ale to wszystko dopiero przygrywka przed prawdziwym starciem z PiS.
Niech więc wygra lepszy.