Julia Przyłębska i złoty parasol: Rekordowe wydatki szykują się w Trybunale Konstytucyjnym

Magister Julia Przyłębska, wiernopoddańczo zakochana w Kaczyńskim, której kadencja w TK od dawna wzbudzała kontrowersje, znów znalazła się na ustach wszystkich. Tym razem nie z powodu kolejnego, budzącego wątpliwości orzeczenia, ale z powodu… niewykorzystanych urlopów. Jeśli wierzyć doniesieniom, była prezes TK może otrzymać gigantyczną odprawę sięgającą nawet kilkuset tysięcy złotych. Wszystko dzięki swojej nazwijmy to „etyce” pracy, która najwyraźniej nie obejmowała robienia sobie przerwy.

Przyłębska, znana z wyjątkowego oddania swojemu urzędowi (oraz partii, która ją tam umieściła), przez lata mogła bowiem „zapomnieć” o wzięciu urlopu. Być może było to związane z pilnowaniem, by każdy wyrok Trybunału zgadzał się z linią polityczną PiS. Kiedy inni sędziowie pozwalali sobie na oddech, Przyłębska zdawała się być na posterunku. Oczywiście, jak przystało na osobę wierną partii, każda godzina spędzona w pracy ma teraz szansę przekształcić się w rekordową wypłatę z publicznej kasy.



Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Reklamy

Złoty parasol

Zgodnie z prawem, za niewykorzystane urlopy należy się ekwiwalent. I choć większość Polaków może pomarzyć o wypłacie za kilka dni urlopu, w przypadku Przyłębskiej mówimy o kwocie, która może przyprawić o zawrót głowy. Eksperci szacują, że suma ta może wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych. Jeśli tak się stanie, Przyłębska stanie się symbolem finansowego „sukcesu” w administracji publicznej. Oczywiście trudno nie zauważyć, że odprawa ta pochodzić będzie z kieszeni podatników. Ci sami obywatele, którzy przez lata z niechęcią patrzyli na działanie Trybunału pod jej kierownictwem, teraz będą musieli sfinansować jej „oszczędności”.

Trudno nie zadać pytania, czy cała ta sytuacja to efekt przypadku, czy może skrupulatnej kalkulacji. Przyłębska, doskonale znająca mechanizmy finansowe w TK, mogła celowo unikać urlopów, by zapewnić sobie godne pożegnanie z urzędem. Jeśli tak, to byłaby to jedna z bardziej cynicznych zagrywek w historii polskiego sądownictwa.

https://twitter.com/gpjakubowski/status/1859651547375783966?s=43