
Prawo i Sprawiedliwość nie kryje swoich intencji – w nadchodzących wyborach prezydenckich znowu sięga po sprawdzoną taktykę: mnożenie kandydatów, by rozbić elektorat i utrudnić zwycięstwo sił demokratycznych już w pierwszej turze. Ten ruch, choć przewidywalny, wciąż może przynieść efekty, jeśli nie zostanie odpowiednio skontrowany.
Wprowadzenie do gry kilku kandydatów przez różne środowiska sympatyzujące z PiS (Jakubiak, Mentzen) ma jeden cel – rozproszyć głosy wyborców, którzy nie są pewni, na kogo postawić. Dzięki temu PiS liczy na osłabienie poparcia dla lidera demokratycznego obozu, uniemożliwiając mu przekroczenie progu 50% głosów w pierwszej turze. To z kolei daje szansę kandydatowi PiS na walkę w drugiej turze, gdzie partia liczy na większą mobilizację swojego elektoratu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Takie działanie PiS nie jest niczym nowym. Już w przeszłości partia ta stosowała podobne manewry, aby utrudnić zadanie swoim przeciwnikom. Mnożenie kandydatów to taktyka, która działa na korzyść sił autorytarnych, ponieważ wprowadza chaos w szeregach wyborców. PiS gra tutaj na emocjach i podziałach, licząc, że część wyborców demokratycznych sił wybierze „trzeciego kandydata”, co osłabi głównych rywali.
Ważne jest, aby elektorat demokratyczny był świadomy tego manewru i nie dał się zwieść rozdrobnieniu kandydatów. Kluczowe jest zbudowanie przekonania, że już w pierwszej turze należy oddać głos na kandydata z największymi szansami na zwycięstwo, co uniemożliwi PiS-owi realizację ich planu.
PiS jest przewidywalny – ich taktyka jest jasna i wyrachowana. To, co może ją zniweczyć, to mobilizacja wyborców demokratycznych sił i skupienie się na jednym celu: pokonaniu kandydata PiS. Każdy głos oddany w pierwszej turze ma ogromne znaczenie, ponieważ rozbicie elektoratu demokratycznego to właśnie to, na co liczy PiS. Wspólna strategia, jasny lider i odpowiednia mobilizacja mogą skutecznie przeciwstawić się tej manipulacji.