Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji w niesławnej pamięci rządzie PiS zabrał się do krytykowania gabinetu Tuska. Zrobił to jednak wyjątkowo nieudolnie, najwyraźniej przekonany, że nikt już nie pamięta dokonań Morawieckiego i jego wesołej kompanii.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Kiedy rząd Mateusz Morawieckiego uruchomił tarcze dla przedsiębiorców, ich sercem był system informatyczny zintegrowany z bazami ZUS, MF, CBA oraz banków. Wypłaty szły w 24h. Dziś mamy Marcina Kierwińskiego, który pewnie nawet nie wie, że tak można zrobić, a za jego nieudolność płacą powodzianie – napisał Cieszyński.
Odpowiedział mu Marcin Kierwiński. – Pan Cieszyński zdaje się zapomniał że największymi sukcesami 'systemu’ który współtworzył były lewe maseczki, lewe respiratory i rozliczne afery. Jeśli chodzi o klęski żywiołowe tu Cieszyński i spółka też mają sukcesy – likwidacja obrony cywilnej, zatrzymanie inwestycji przeciwpowodziowych – przypomniał pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi.
– Nawet zapora w Stroniu nie wytrzymała eksperymentów tych PiSowskich partaczy. Po tych szkodach, które zrobiliście Panie Cieszyński, wypadłoby milczeć – dodał minister.
Faktycznie, Cieszyński zamilkł. Bo co miałby odpowiedzieć?