Wielki problem PiS. Tego się nie spodziewali

W podcaście „Dzieje się” Dominika Wielowieyska i Wojciech Szacki omówili sytuację Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości, który przebywa na Węgrzech. Dyskusja ujawniła, że obecność Romanowskiego w Budapeszcie oraz towarzyszące jej okoliczności stanowią problem wizerunkowy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Marcin Romanowski, ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania w związku z zarzutami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości, otrzymał pod koniec ubiegłego roku azyl polityczny na Węgrzech. Decyzja Romanowskiego wzbudziła kontrowersje zarówno w opinii publicznej, jak i wśród polityków PiS.

Dziennikarka Dominika Wielowieyska, komentując sprawę w podcaście, stwierdziła, że sytuacja Romanowskiego szkodzi wizerunkowi partii rządzącej. – Ja nie jestem pewna, czy Jarosław Kaczyński jest tym zachwycony. Uważam, że gdyby Romanowski siedział w areszcie, to by było najlepiej dla PiS – oceniła Wielowieyska.

Według dziennikarki obecność Romanowskiego na Węgrzech odbiera mu możliwość kreowania się na męczennika. Zwróciła również uwagę na demonstracje „osób z różańcami”, które mogłyby wspierać Romanowskiego, gdyby ten przebywał w Polsce. – To, że Romanowski ciągle przypomina o sobie, że uciekł i schował się u Orbana, nie jest dobre dla PiS i dla Karola Nawrockiego – dodała.

Wojciech Szacki z Polityki Insight odniósł się do rozmów z politykami PiS, którzy przyznają, że sytuacja z Romanowskim jest dla partii kłopotliwa. – Nie są najszczęśliwsi z powodu, że Romanowski jest tam na Węgrzech. Nie da się być męczennikiem u Orbana – skomentował Szacki.

Fakt, Romanowski jest problemem dla PiS. Ale prawdę mówiąc cała kampania prezydencka jest „jednym wielkim problemem” dla Prawa i Sprawiedliwości.