W trakcie 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy doszło do niecodziennej sytuacji przed siedzibą TV Republika. Według doniesień stacji, grupa osób miała pojawić się z hasłami: „Nie dawaj na dzieci chore na raka. Dawaj na Republikę”. Na miejscu interweniowała policja, a całe zdarzenie zostało wykorzystane przez stację do politycznego ataku na Fundację WOŚP i jej założyciela, Jerzego Owsiaka.
TV Republika w swoich materiałach określiła grupę osób jako „prowokatorów”, którzy mieli przy sobie puszki i naklejki z charakterystycznymi serduszkami WOŚP. – Pod siedzibą Republiki pojawiła się grupa prowokatorów. Mają oni ze sobą puszki oraz naklejki z serduszkami WOŚP. Pod stacją rzucają hasła: Nie dawaj na dzieci chore na raka. Dawaj na Republikę. Na miejscu pojawiła się policja – poinformowała stacja w swoim komunikacie.
Nie przedstawiono jednak dowodów na to, że osoby te były związane z Fundacją WOŚP. Tymczasem Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jednoznacznie odcina się od takich działań, wskazując, że tego typu zdarzenia mogą być próbą prowokacji mającej na celu zdyskredytowanie jej działalności.
Zdarzenie przed siedzibą stacji stało się pretekstem do kolejnego politycznego ataku. Kamil Starczyk, związany z TV Republika, opublikował wpis na platformie X, w którym sugerował, że za rzekomą prowokacją stoją środowiska związane z Platformą Obywatelską oraz sam Jerzy Owsiak. – To kolejny przykład, jak WOŚP i PO próbują zastraszyć naszą stację. Jerzy Owsiak od dawna szerzy hejt wobec Republiki, a teraz widzimy tego efekty – napisał Starczyk, wpisując się w narrację, jakoby TV Republika była ofiarą „nagonki”.
Najwyraźniej Republika nie mogła znieść tego, że mimo starań ludzie popierają WOŚP. I to pod siedzibą partyjnej telewizji PiS.