Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar skomentował działania komisji śledczej ds. Pegasusa w sprawie Zbigniewa Ziobry. W rozmowie na antenie radiowej Trójki stwierdził, że komisja „absolutnie miała prawo” podjąć decyzję o zakończeniu posiedzenia i przegłosowaniu 30-dniowego aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości.
31 stycznia Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję i doprowadzony na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Wcześniej konsekwentnie odmawiał stawienia się przed komisją, powołując się na problemy zdrowotne oraz orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 r., które uznało istnienie komisji za niezgodne z ustawą zasadniczą.
Jej członkowie podjęli jedyną możliwą decyzję – zamknęli posiedzenie, argumentując, że nie stawił się na czas. Następnie przegłosowano wniosek o 30-dniowy areszt dla polityka opozycji, który ma trafić na biurko Adama Bodnara.
Minister sprawiedliwości w swojej wypowiedzi uznał decyzję komisji za uzasadnioną. – Komisja absolutnie miała prawo, żeby o godzinie 10.30 podjąć taką, a nie inną decyzję – podkreślił Bodnar.
Decyzja o ewentualnym aresztowaniu byłego ministra leży teraz w rękach prokuratora generalnego. Sam Ziobro dyplomatycznie ogłosił, że właśnie wyjeżdża z Polski.