Prokuratura pod przewodnictwem prokuratora Michała Ostrowskiego, wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego zamachu stanu. Zawiadomienie w tej sprawie złożył prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski, który oskarża obecny rząd o bezprawne przejęcie instytucji państwowych.
Podczas konferencji prasowej prezes TK Bogdan Święczkowski stwierdził, że w Polsce „realizowany jest zamach stanu” i że podjął próbę nawiązania dialogu z przedstawicielami władzy ustawodawczej i wykonawczej, jednak nie spotkał się z odpowiedzią. Twierdzi, że obecny rząd działa bezprawnie, zmieniając ustrój Rzeczypospolitej.
W odpowiedzi na decyzję prokuratury Jarosław Kaczyński oświadczył, że przyjął sprawę „z satysfakcją” i podkreślił, że „instytucje państwowe — telewizja i prokuratura — zostały przejęte siłą”. Prezes PiS zaznaczył również, że w Polsce doszło do sytuacji, w której prawo przestało obowiązywać.
Nic dziwnego, że politycy koalicji rządowej zaczęli kpić z Kaczyńskiego. Premier Donald Tusk odniósł się do zarzutów w mediach społecznościowych, publikując nagranie, na którym gra w tenisa stołowego, mówiąc: „daj spokój, my tu mamy poważne sprawy”, po czym puknął się rakietką w czoło.
Poseł KO Jarosław Wałęsa napisał na platformie X: „Kaczyński całe życie czeka na drugi 13 grudnia 1981 r. 44 lata temu miał dosłownie jedno zadanie. Wstać rano. Nie wstał. Kiedy inni walczyli, on spał do południa. W umyśle Kaczyńskiego jest permanentny zamach stanu”. Europoseł KO Krzysztof Brejza dodał: „Kolega Ziobry, Święczkowski, złożył zawiadomienie na wszystkich poza samym sobą. Gdyby mógł, założyłby wszystkim podsłuchy, taka to osobowość”.