
Prokurator Ewa Wrzosek poinformowała w piątek w Programie 3 Polskiego Radia, że w ramach śledztwa dotyczącego tzw. „dwóch wież” planowane jest przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego. Podkreśliła jednak, że postępowanie nie ogranicza się jedynie do przyjęcia zawiadomienia i przesłuchania podejrzewanej osoby, lecz wymaga zebrania odpowiedniego materiału dowodowego.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Według Wrzosek, pokrzywdzony Gerald Birgfellner był przesłuchiwany siedmiokrotnie w ciągu dziewięciu miesięcy, lecz dotychczasowy sposób prowadzenia sprawy nie pozwolił na pełne wyjaśnienie okoliczności. Dopiero po formalnym wszczęciu śledztwa możliwe będzie przeprowadzenie istotnych czynności dowodowych.
Prokurator zaznaczyła, że chociaż przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego jest planowane, nie będzie ono pierwszym krokiem w śledztwie. Najpierw należy zgromadzić brakujący materiał dowodowy, którego nie udało się zebrać w poprzednich etapach postępowania.
Prokurator Wrzosek argumentowała, że śledztwo zostało wszczęte, ponieważ istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. „Nie oznacza to oczywiście, że przesądzam, czy przestępstwo rzeczywiście zostało popełnione przez Jarosława Kaczyńskiego – to właśnie ma wyjaśnić postępowanie przygotowawcze” – dodała.
Podczas wywiadu Renata Grochal dopytała Wrzosek, czy w zgromadzonych 22 tomach akt znajdują się dowody potwierdzające udział Kaczyńskiego w rzekomej łapówce dla księdza Sawicza. Wrzosek wyjaśniła, że w tej sprawie prowadzone jest odrębne postępowanie, które również zostało wznowione. Przyznała, że zapoznała się z pełnym materiałem, lecz zaznaczyła, że „trzeba przeprowadzić dalsze dowody, gdyż na chwilę obecną nie ma jednoznacznych dowodów przestępstwa”.