Nawrockiego zamurowało. Nowogrodzką też

Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, jednego z najważniejszych światowych forów dotyczących polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa, Polska była reprezentowana przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.



Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Reklamy

Szef polskiej dyplomacji opublikował w mediach społecznościowych krótkie nagranie, na którym występuje wspólnie z kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. W swoim wpisie na platformie X Sikorski podkreślił znaczenie polskiej obecności w Monachium: „Razem z Prezydentem @trzaskowski_ dbamy, by nasz głos był słyszany – i wysłuchany.”

W nagraniu padły również słowa, które wywołały niemałe poruszenie. Wskazując na Rafała Trzaskowskiego, Sikorski stwierdził: „Polska jest w Monachium mocno reprezentowana przez rząd i następnego prezydenta”.

Podczas rozmów w Monachium Rafał Trzaskowski zwrócił uwagę na kluczowy temat tegorocznej konferencji – przyszłość Ukrainy i jej bezpieczeństwo w kontekście wojny z Rosją. Jak zaznaczył: „Rozmawiamy o tym, co najważniejsze, a mianowicie o tym, że nie może być pokoju ponad głowami Ukraińców.”

Premier Donald Tusk nie krył satysfakcji z obecności przedstawicieli polskiego rządu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Skomentował nagranie Sikorskiego, chwaląc zaangażowanie obu polityków w działania dyplomatyczne: „Świetna robota w Monachium.” Dodał również, że Polska aktywnie uczestniczy w opracowywaniu planu wsparcia dla Ukrainy, co ma kluczowe znaczenie w kontekście trwającej wojny oraz przyszłości bezpieczeństwa Europy.

Nic dziwnego, że politycy PiS milczą. Oni całą konferencję najwyżej mogli oglądać w mediach.