
We wtorek, 18 lutego, Beata Kempa udzieliła wywiadu dla telewizji wPolsce24. Jej wystąpienie zostało zapowiedziane na oficjalnych profilach Kancelarii Prezydenta w mediach społecznościowych, gdzie opublikowano grafikę promocyjną. W nazwisku polityk pojawił się jednak błąd – zapisano je jako „Kępa”. Na gafę szybko uwagę zwrócili m.in. dziennikarze.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
„Chyba jednak Kempa, Beata Kempa” – zauważył Patryk Michalski z Wirtualnej Polski. „Jedyne nazwisko, którego w kancelarii prezydenta nie wolno przekręcić, to nazwisko wiceprezydenta” — napisał Patryk Słowik, dziennikarz WP.pl. „Kępa?!” — zapytał Jacek Harłukowicz z Onetu.
Beata Kempa ubiegała się nieskutecznie w zeszłorocznych wyborach o reelekcję do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości. Kilka miesięcy później objęła stanowisko etatowego doradcy w Kancelarii Prezydenta. „Dziękuję bardzo za zaufanie. Od dzisiaj będę doradzać Panu Prezydentowi RP – czas trudny, w moim regionie kataklizm powodzi i ogrom cierpienia. Pierwsze sprawy związane z kierunkami działań zostały omówione” – poinformowała wówczas w mediach społecznościowych.
A może po prostu w Kancelarii Prezydenta nie wiedzą, kto u nich pracuje? Biorąc pod uwagę, jak bardzo rozdęta jest ta instytucja i jakie tam są przerosty kadrowe…