Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki ostro skrytykował rząd Donalda Tuska za działania, które – jego zdaniem – osłabiają strategiczny sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi. W opublikowanym w mediach społecznościowych wpisie Nawrocki zarzucił politykom obozu rządzącego „nakręcanie antyamerykańskich nastrojów”, co może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo kraju.
Nawrocki podkreślił, że silne relacje polsko-amerykańskie są kluczowe dla obronności kraju. „Sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest niezwykle ważny dla naszego bezpieczeństwa, a silną pozycję Polski w tym sojuszu podkreślił wczoraj prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump” – zaznaczył kandydat.
Kandydat PiS na prezydenta zaapelował do Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego, zarzucając im działania, które mogą doprowadzić do osłabienia relacji Warszawy z Waszyngtonem. „Panie Tusk, panie Trzaskowski, nakręcanie antyamerykańskich nastrojów przez panów partię jest nie tylko skrajnie głupie, ale także niebezpieczne dla Polski. Przestańcie to robić” – napisał.
W swoim wpisie Nawrocki zwrócił uwagę, że obecność Stanów Zjednoczonych w Europie Środkowo-Wschodniej jest fundamentem stabilności i bezpieczeństwa całego regionu. „W interesie Europy jest obecność USA w naszym regionie. Nie pozwólmy tej nieodpowiedzialnej ekipie zniszczyć naszego bezpieczeństwa w imię obcych interesów” – dodał.
Można to odczytać w prostu pomysł. Jako apel: „Donald pomóż!”, w obliczu nieuniknionej wyborczej klęski. Przy czym polska racja stanu nie ma tu najmniejszego znaczenia.