Zwolennicy PiS idą na całość – otwarcie zapowiadają tworzenie bojówek i ataki na przeciwników politycznych.
Czy to desperacja, czy realizacja groźnego scenariusza zastraszania społeczeństwa? Gdy słowa zamieniają się w czyny, granica między propagandą a realnym zagrożeniem zaczyna zanikać. Czy Polska zmierza w stronę politycznej przemocy na niespotykaną dotąd skalę?