Burza wokół wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, nie ustaje. Podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami w Sejmie lider PiS stanowczo odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące kontrowersyjnej sytuacji sprzed Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie padły słowa budzące poważne wątpliwości. „Nie macie moralnego prawa o cokolwiek mnie pytać i w ogóle być w tym gmachu” – powiedział do dziennikarzy Kaczyński, wywołując falę komentarzy.
Wszystko zaczęło się od poniedziałkowej demonstracji polityków PiS przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Stacja TVP Info opublikowała nagranie, na którym europoseł Jacek Ozdoba wypowiada słowa: „Ja ją pchnę”. Wiele osób uznało, że słowa te odnosiły się do prokurator Ewy Wrzosek, która 12 marca przesłuchiwała byłą szefową biura prezesa PiS, Barbarę Skrzypek. Tragiczne wydarzenia nabrały dramatycznego charakteru trzy dni później, kiedy to Skrzypek zmarła na zawał serca.
Dziennikarze zapytali prezesa PiS o jego stanowisko w tej sprawie. Kaczyński jednak odmówił rozmowy, oskarżając media o brak moralnych podstaw do zadawania pytań. „Wy nie macie moralnego prawa o cokolwiek mnie pytać i w ogóle być w tym gmachu” – powiedział lider PiS. Nie poprzestał na tym, zarzucając dziennikarzom hipokryzję w ocenie sytuacji politycznej w Polsce. „Wyście się nie oburzali na osiem gwiazdek, (…) więc nie macie żadnego moralnego prawa, żeby o takich sprawach w ogóle mówić” – dodał, nawiązując do wulgarnego hasła skierowanego przeciwko jego partii.
Gdy jedna z dziennikarek TVN24 dopytała, dlaczego uważa media za niegodne relacjonowania polityki, prezes PiS odpowiedział: „Bo reprezentujecie antypaństwowe i antynarodowe siły”.
I jak to skomentować?