Pamiętacie, jak to było? Bicie kobiet na ulicach gazem. Masowe kradzieże publicznych pieniędzy. Miliony na respiratory-widmo, dziesiątki milionów na szemrane fundacje, miliardy topione w Orlenie i państwowych molochach. Pamiętacie benzynę po 8 zł? Pamiętacie pogardę dla zwykłego człowieka i bezkarność dla swoich?
To nie jest przeszłość. To może być bardzo bliska przyszłość. Wystarczy, że zostaniesz w domu. Wystarczy, że nie oddasz głosu.
Jeśli nie pójdziemy na wybory prezydenckie, jeśli pozwolimy, by wygrał kandydat PiS albo ich przystawka, czeka nas powrót do tego koszmaru. Do władzy wrócą ci sami ludzie – cyniczni, chciwi, gotowi zrobić wszystko, by chronić własne interesy. Dla nich nie liczy się Polska, nie liczy się demokracja, nie liczy się prawda. Liczy się tylko władza.
Nie łudźcie się – PiS nie zniknął. On tylko przyczaił się w cieniu, czekając aż się znudzimy, pokłócimy, zniechęcimy. Czekają, aż znowu będzie można przejąć sądy, media, policję, prokuraturę. A wtedy już nikt nie będzie mógł ich powstrzymać. Myślicie, że wtedy nie zaostrzą prawa aborcyjnego jeszcze bardziej? Że nie wrócą z kagańcem na nauczycieli, sędziów, aktywistów? Że znowu nie rozpętają kampanii nienawiści przeciwko kobietom, LGBT, niezależnym dziennikarzom?
Nie głosujesz? Pomagasz im.
Nie wspierasz demokratycznego kandydata? Dajesz im przestrzeń.
Nie wierzysz, że twój głos ma znaczenie? Właśnie tego chcą.
Można się kłócić o wiele rzeczy. Ale jedno jest pewne: powrót PiS to nie tylko polityczna porażka. To upadek podstawowych wartości. To zagrożenie dla wolności, dla bezpieczeństwa, dla przyszłości naszych dzieci.
Masz wybór. Możesz zostać w domu – i pomóc im wrócić. Albo możesz pójść i powiedzieć: NIE.