16 maja 2025

Dziennikarstwo na sprzedaż. Dlaczego część mediów pluje na Tuska i Trzaskowskiego?

Nie sposób pojąć tej – nazwijmy to delikatnie – niechęci, z jaką spora część mediów traktuje premiera Donalda Tuska i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Nie chodzi tu o krytykę, która jest zdrowym elementem demokracji. Chodzi o obsesję. O uporczywe, niemal histeryczne czepialstwo, które rządzi nagłówkami, komentarzami i pseudoanalizami.

Donaldowi Tuskowi od momentu powrotu do polskiej polityki wróżono klęskę. „Nie da rady”, „to nie te czasy”, „Polacy go nie chcą”. Każdy jego krok był rozliczany według podwójnych standardów. Teraz to samo zaczyna dotykać Rafała Trzaskowskiego. Narracja? „Za słaby”, „nie charyzmatyczny”, „bez szans”. Nieważne, że alternatywą jest powrót PiS-u do władzy. Nieważne, że przegrana Trzaskowskiego to dla Kaczyńskiego prezent na złotej tacy. Liczy się jazda po bandzie, klikalność, sianie wątpliwości. A może coś jeszcze? Bo, szanowni państwo, Tusk i Trzaskowski nie schlebiają mediom. Nie opłacają redakcji. Nie karmią. A przecież wielu dziennikarzy w Polsce przez ostatnie lata przyzwyczaiło się do tego, że za pisanie z odpowiednim nachyleniem można było dostać premię. Z kieszeni spółek Skarbu Państwa. Z naszych pieniędzy.

Ile redakcji było umoczonych w ten proceder? Lista jest długa. Zbyt długa. Za czasów PiS płynęły miliony na reklamy w mediach, które za ślepotę i oportunizm dostawały sowite wynagrodzenie. Albo za zwykłe włażenie w d.ę władzy. Teraz ten kurek został zakręcony. No i co? Tęskno im do koryta. Trudno się dziwić, że w takim układzie część dziennikarzy jest po prostu ZAWODOWO zawiedziona. Ale nie przez polityków, tylko przez własne sumienie, o ile jeszcze jakieś mają. Dziennikarstwo miało być misją, służbą dla obywateli, a okazało się, że dla niektórych to po prostu biznes. Czasem gorszy od najstarszego zawodu świata – bo tam przynajmniej wiadomo, za co się płaci i czego się wymaga.

Dziś widać coraz wyraźniej, kto faktycznie gra fair, a kto liczy na „dofinansowanie”. Premier Tusk nie kupuje sympatii dziennikarzy. Trzaskowski nie rozdaje reklamowych ochłapów. Nie opłacają mediów, by dobrze o nich pisały. I dlatego właśnie dla wielu redakcji łatwiej jest podsycać narrację, która służy tylko jednej stronie – tej, która już udowodniła, że za lojalność potrafi sowicie zapłacić.

Tylko jedno pytanie zostaje w powietrzu: ilu z nas jeszcze daje się na to nabrać?

Popularne

PILNE! 1300+ AFER PiS i Suwerennej Polski. Aktualizacja 08.05.2025 r

   Lista prawie 1300 nierozliczonych afer  za rządów PiS i...

„Kaczyński umiera”. Prawnik z TVP twierdzi, że prezes PiS ma nowotwór?!

Kto zastąpi prezesa? Jarosław Kaczyński ma nowotwór – twierdzi prawnik...

Szokująca prawda! Znana dziennikarka ujawnia tajemnicę: Kaczyński jest potomkiem Targowicy

Gen zdrady? PiS ma poważne problemy z wizerunkiem. Znana...

Szymon Jadczak na ratunek PiS. Propagandzista znowu atakuje PO

Kiedy PiS tonie w kryzysach, aferach i moralnej degrengoladzie,...

PiS prowadzi przeciw własnemu narodowi wojnę psychologiczną

Nie trzeba być specjalistą od wojny hybrydowej, by zauważyć,...

Karol Nawrocki potrzebny jest Kaczyńskiemu tylko do ułaskawień przestępców...

Nie łudźmy się – Karol Nawrocki nie został kandydatem...

Żaden wierzący katolik nie zagłosuje na Karola Nawrockiego, bo...

Patrząc na ostatnie ruchy Karola Nawrockiego, kandydata PiS na...

Na finiszu kampanii: dziennikarskie dziwki współpracujące z PiS-u rzucają...

Im bliżej wyborów, tym bardziej cuchnie. Na ostatniej prostej...

Największy strach Nawrockiego. Co zrobić po nieuniknionej klęsce?

Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości (PiS) na prezydenta...