Kłamca i oszust Karol Nawrocki został wyznaczony przez Kaczyńskiego aby sięgnąć po najwyższy urząd w państwie. A co to oznacza dla Polek i Polaków? Jeśli ktoś ma krótką pamięć – przypominamy: pałki teleskopowe, gaz pieprzowy, brutalne pacyfikacje protestów i rządy w stylu „zamknij się i słuchaj”. A w centrum tego wszystkiego – milczący, bierny, lojalny „prezydent” z nadania partyjnego.
Bo jeśli Karol Nawrocki miałby być prezydentem, to nie jako głowa państwa wszystkich obywateli, ale jako przedłużenie ręki Kaczyńskiego – ręki, która nie zawahała się w 2020 roku, gdy kobiety wyszły na ulice po wyroku „Trybunału” Julii Przyłębskiej. Pamiętamy dobrze, jak „obrońcy życia” zamienili polskie miasta w pole walki z obywatelami. Pamiętamy pałki na plecach licealistek, gaz w twarze seniorek, wywlekanie kobiet z demonstracji – wszystko pod okiem państwa, które miało chronić obywateli, a wybrało brutalność i represję.
Wtedy milczał Andrzej Duda. Teraz mielibyśmy prezydenta Nawrockiego – człowieka, który z IPN-u zrobił wehikuł propagandowy, a z historii narzędzie do uciszania teraźniejszości. Trudno się spodziewać, że ktoś tak głęboko zanurzony w patetycznej retoryce „narodowych wartości” nagle stanie po stronie praw kobiet, obywatelskich protestów i wolności słowa. Prędzej wystawi medal policjantowi za celne uderzenie pałką niż potępi przemoc wobec pokojowej manifestacji.
Prezydentura Nawrockiego to nie tylko powrót do symboli – to powrót do realnej opresji. Do państwa, które mówi kobietom: „Twoje miejsce jest w ciszy. Jak nie, to ci pokażemy, gdzie twoje miejsce naprawdę.” To powrót do komunikatów policji, w których pobicie protestujących tłumaczy się „zapewnianiem porządku”. Do rozkazu, który może paść wprost z Nowogrodzkiej – a będzie wykonany z chłodną precyzją. Wybór Karola Nawrockiego na prezydenta to nie tylko polityczny żart złośliwego losu. To scenariusz, w którym każda obywatelka i każdy obywatel ma być posłuszny. Bo jeśli nie, to spotka się z takim samym „dialogiem”, jaki PiS prowadził przez ostatnie lata: kolbą, pałką, gazem, kajdankami.
Bo kiedy Nawrocki mówi o „wartościach”, to nie mówi o prawach kobiet, prawach obywatelskich, godności. Tego widzieć nie będzie.
I to nie jest fikcja. To jest możliwe. Jeśli znów dacie się ogłupić, idioci.
Policja będzie lać kobiety metalowymi pałami, bo Nawrocki i Kaczyński to element zbrodniczego systemu PiS biorącego wzorce z Rosji.