Dzieci w tym roku nie zobaczą już szkoły. Czarnek zajmuje się trzeciorzędnymi sprawami kościelnymi

Prawdopodobieństwo powrotu dzieci do szkół w tym roku jest praktycznie zerowe. Potężna ilość zachorowań na koronawirusa oraz kompletny brak pomysłów na edukacje zabija przyszłość polskich uczniów.

Przemysław Czarnek nie zajmuje się sprawami jakości edukacji zdalnej. Nie ma na to czasu, bo najprawdopodobniej realizuje polityczne zobowiązania wobec strony kościelnej, która go wspiera. W obliczu najnowszych skandali pedofilskich oraz ujawnienia przez posłankę Joannę Schering-Wielgus skandalu z homoseksualnym lobby, mającym wymuszającym na jednym z księży usługi seksualne w zamian za zgodę na wyjazd do Włoch, wygląda to przynajmniej dziwnie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Tymczasem rodzice uczniów mają coraz bardziej dość. Z systemu edukacyjnego znika coraz więcej dzieci, bo w Polsce nie ma obowiązku zapewnienia im dostępu do internetu i komputera. Program taki nigdy nie był przedmiotem troski rządu PiS. Zamiast tego panuje chaos.

Skutki nauczania zdalnego w postaci nerwic, pogorszonego stanu psychicznego dzieci i nauczycieli, obniżenia poziomu nauki będziemy odczuwać dziesiątki lat. A wszystko przez nieudaczników z PiS.