Czy Ziobro politycznie przetrwa wojnę na Ukrainie? Raczej nie ma na to szans

Zbigniew Ziobro i kierowana przez niego Solidarna Polska jeszcze trzy dni temu byli radykalnym, antyeuropejskim skrzydłem Zjednoczonej Prawicy. Teraz jednak ucichli.

Nie można się temu dziwić. Rząd w obliczu wojny zrezygnował z antyeuropejskich fobii. I zaczął opowiadać o jedności Zachodu. Trochę z konieczności, ale jednak.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To spowodowało, że nagle Solidarna Polska stała się dla PiS obciążeniem. I po prostu przestała być potrzebna.

– Tak się porobiło, że Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro przestała być PISowi (teraz) potrzebna – z powodu napaści Rosji na Ukrainę: UE musi pójść na kompromis korzystny dla Polski, z USA sprawy załatwione, w sejmie opozycja zagłosuje jak trzeba. Ciekawe, czy PIS to zauważy – napisał na Twitterze Józef Orzeł.

Orzeł to postać publicznie mało znana, ale popularna i wpływowa w szeregach Zjednoczonej Prawicy. Był bowiem jednym ze współzałożycieli Porozumienia Centrum, macierzystej partii Jarosława Kaczyńskiego.