Afera, jaka afera? Czyli jak Suwerenna Polska próbuje uciec od odpowiedzialności

Politycy Suwerennej Polski zaczęli szukać sposobu wyjścia z afery związanej z Funduszem Sprawiedliwości. Przekonując, że jej po prostu… nie było.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Fundusz Sprawiedliwości to tysiące projektów, to 250 tys. ludzi, którzy uzyskali pomoc – przekonuje Michał Wójcik. – Atak na Fundusz Sprawiedliwości to jedna wielka ściema, która służy temu, by rozbić środowisko Suwerennej Polski – dodaje człowiek Ziobry.

Po czym zaczął przekonywać, że Suwerenna Polska ma się świetnie. Jej działacze zaś nie boją się aresztowania i ewentualnej odsiadki. – Suwerenna Polska to wielu utalentowanych ludzi, którzy mają dobry kontakt ze społeczeństwem – mówił Wójcik. – Suwerenna Polska to wielu utalentowanych ludzi, którzy mają dobry kontakt ze społeczeństwem – dodał polityk SP.

No cóż, poczekamy, zobaczymy.