W końcu przyznał to nawet minister rządu PiS: idzie drożyzna!

Musimy się liczyć ze wzrostem cen produktów rolno-spożywczych; prognozy dla konsumentów nie są niestety dobre — powiedział wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Jest to jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, jego wierny druh i towarzysz partyjnych bojów. To oznacza, że w PiS już wiedzą, iż Polska idzie gospodarczo na dno.

Słowa ministra są jednak szokujące. Do tej pory uprawiano propagandę sukcesu, PiS okłamywał Polaków mówiąc, że Polska to kraj mlekiem i miodem płynący. Teraz okazuje się, że nie jest dobrze a wręcz, że jest fatalnie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Co nas czeka w najbliższej przyszłości? Przede wszystkim podwyżki cen towarów i usług, podwyżki cen benzyny, podwyżki cen energii. I to drastyczne, nawet dwu-trzykrotne w wielu przypadkach.

Winnym całej sytuacji jest Jarosław Kaczyński, którego fatalne decyzje o drukowaniu pieniędzy doprowadziły do napędzenia inflacji. Minister Kowalczyk nie ujawnił jednak całej prawdy. PiS spodziewa się załamania na rynku pracy i ogromnych zwolnień. To kolejny efekt polityki Kaczyńskiego.