Przemysław Czarnek nie ustaje w walce o miano najgorszego ministra edukacji wszech czasów. Ostatnio wyskoczył z pomysłem matury z… religii. Egzamin nie byłby państwowy, ale kościelny. To rażąca sprzeczność z rozdziałem państwa od kościoła i budowa fundamentalistycznej Polski.
Skąd taka dbałość u Czarnka o księży? Minister najwidoczniej dużo im zawdzięcza. Jego cała kariera kręci się wokół kościoła… spłaca długi.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
źródło: Twitter / RMF FM