
Posłowie PSL złożyli dzisiaj w Sejmie projekt ustawy o ustanowieniu 11. lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP oraz inne propozycje zmian w prawie dotyczące zbrodni ukraińskich nacjonalistów – donosi portal kresy.pl.
Jak podkreślał na konferencji prasowej prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Sejm w zeszłym roku przyjął uchwałę o ustanowieniu takiego dnia pamięci, jednak jego zdaniem powinien on być wprowadzony aktem wyższego rzędu czyli ustawą. Szef PSL podkreślał, że ustawa przechodzi przez wszystkie szczeble legislacyjne i jest aktem „bardziej trwałym” niż uchwała. Dodał także, że postulat, by ten dzień pamięci był wprowadzony ustawą, spełnia oczekiwania środowisk kresowych.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Kosiniak-Kamysz powiedział także, że ludowcy domagają się wprowadzenia zakazu propagowania w Polsce ideologii banderowskiej. Proponują, by takie złamanie zakazu podlegało karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Jednocześnie prezes PSL zastrzegł, że ustawa nie jest wymierzona w relacje polsko-ukraińskie.
Za wniesiony projekt ustawy podziękował ludowcom prezes Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich Witold Listowski.
Portal Kresy.pl przypomina, że od listopada ub. roku w sejmie leży podobny projekt ustawy autorstwa Kukiz’15. PiS w maju zablokował prace nad projektem ustawy zakazującej propagowania banderyzmu w Polsce. Nieoficjalnie wiadomo, że stoją za tym czołowi politycy PiS, o proukraińskiej orientacji, którzy obawiają się pogorszenia relacji z Ukrainą.
Nas ciekawi, że ta sama partia krzyczy o reparacjach wojennych i jej członkowie nie boją się pogorszenia stosunków z Niemcami.
Źródło: Kresy.pl