Senatorowie PiS
Senat, zgodnie z zapowiedziami marszałka Tomasza Grodzkiego, będzie wzywać rząd do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Izba wyższa zajmuje się ustawą przegłosowaną w Sejmie przez PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie mają odbyć się wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Senatorowie PiS robią wszystko, by storpedować prace Senatu. Próbują przekonywać, że… zdalne głosowanie jest nieważne.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Senatorowie PiS kwestionują system zdalnego głosowania🤦♂️ opóźniają ropatrzenie przez Senat projektu ustawy o pseudowyborach. Kolejna przerwa i posiedzenie Komisji Ustawodawczej 🤦♂️
A cisza wyborcza rozpocznie się za kilkadziesiąt godzin— Krzysztof Brejza – Biuro Senatorskie (@KrzysztofBrejza) May 5, 2020
Senatorowie PiS podejmują działania mające na celu opóźnienie obrad. Dlaczego? To proste. Senat ma tylko 30 dni na ustosunkowanie się do ustawy przekazanej przez Sejm. A te 30 dni mija 6 maja o godz. 22.40. Senatorowie PiS robią wszystko, aby Senat w tym terminie nie zdążył z decyzją.
Jeśli Senat na skutek opóźnień stosowanych przez PiS nie zmieści się w 30-dniowym terminie rozpatrzenia projektu ustawy, dokument w kształcie przyjętym przez Sejm trafi od razu na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Co i tak zapewne nie pozwoli na zorganizowanie wyborów 10 maja, bo czasu na to będzie zbyt mało.
Źródło: natemat.pl