Rozpaczliwy ruch PiS. Próbują sparaliżować i ominąć Senat

Senatorowie PiS

Senat, zgodnie z zapowiedziami marszałka Tomasza Grodzkiego, będzie wzywać rząd do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Izba wyższa zajmuje się ustawą przegłosowaną w Sejmie przez PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie mają odbyć się wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Senatorowie PiS robią wszystko, by storpedować prace Senatu. Próbują przekonywać, że… zdalne głosowanie jest nieważne.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Senatorowie PiS podejmują działania mające na celu opóźnienie obrad. Dlaczego? To proste. Senat ma tylko 30 dni na ustosunkowanie się do ustawy przekazanej przez Sejm. A te 30 dni mija 6 maja o godz. 22.40. Senatorowie PiS robią wszystko, aby Senat w tym terminie nie zdążył z decyzją.

Jeśli Senat na skutek opóźnień stosowanych przez PiS nie zmieści się w 30-dniowym terminie rozpatrzenia projektu ustawy, dokument w kształcie przyjętym przez Sejm trafi od razu na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Co i tak zapewne nie pozwoli na zorganizowanie wyborów 10 maja, bo czasu na to będzie zbyt mało.

Źródło: natemat.pl