Wybory w lipcu nie mogą się odbyć [Analiza]

Polska może nie mieć prezydenta

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


„Jeśli Andrzej Duda nie złoży urzędu przed czasem i skończy kadencję w konstytucyjnym terminie 6 sierpnia, to żadnych wyborów w lipcu być nie może. A jeśli będą, to niezgodnie z konstytucją” – twierdzi prawnik dr Łukasz Chojniak.

Prawnik twierdzi, że wpisywanie do politycznego porozumienia gwarancji decyzji SN to praktyka niespotykana. Ponadto stwierdzenie nieważności wyborów odbywa się wówczas, gdy faktycznie się one odbędą, nie zaś jako efekt ich całkowitego odwołania.

Na jakiej podstawie prawnej nie dojdzie do głosowania 10 maja? – pyta. „Równie dobrze można będzie podobne porozumienie zawrzeć przed każdym terminem głosowania w kolejnych wyborach. Chyba że akurat politycznie wygodne będzie jednak uznać wybory” – przekonuje.

Nawet jeśli SN orzeknie nieważność nieprzeprowadzonych wyborów, marszałek Witek jest w potrzasku między terminami obwarowanymi konstytucją. Koniec kadencji prezydenta Andrzeja Dudy wypada 6 sierpnia, 75. dzień przed jej upływem to 23 maja – wylicza ekspert. Zatem to właśnie tego dnia musiałyby się odbyć wybory prezydenckie w naszym kraju.

„Jeśli Andrzej Duda nie złoży urzędu przed czasem i skończy kadencję w konstytucyjnym terminie 6 sierpnia, to żadnych wyborów w lipcu być nie może. A jeśli będą, to niezgodnie z konstytucją” – podsumowuje dr Chojniak.

Źródło: interia.pl; Gazeta Wyborcza